Udomowić sztukę
Sztuka we wnętrzach, aranżacja wnętrz sztuką, dobór dzieł sztuki do domu i sposób ich wyeksponowania to tematy, o których lubimy rozmawiać i którymi interesują się osoby zaglądające do Vivid gallery. Na tę bardziej praktyczną część naszej pracy patrzymy oczami architekta i historyka sztuki. A gdyby zapytać o to artystów? Justyna Pennards-Sycz, malarka polskiego pochodzenia, mieszkająca i tworząca w Holandii, autorka abstrakcyjnych prac wibrujących kolorem i ekspresją odpowiada:
„W jaki sposób wybierać dzieła sztuki do domu? Z perspektywy artysty jest to pytanie bardzo trudne, ponieważ chodzi tu o rozstanie się z „dzieckiem”, na które patrzy się z przyjemnością i chce oddać w jak najlepsze ręce. Mój ojciec, również artysta, nic nie sprzedawał twierdząc, że „nikomu ten obraz nie będzie się tak podobał jak mnie”.
Wracając do perspektywy kupującego można pomysleć o paru aspektach: wymiarach obrazu, kolorystyce, oświetleniu i sposobie zawieszenia.
Wiele osób boi się dużych formatów twiedząc, że „nie zmieszczą” się w domu – bardzo często słyszę to od klientów. A właśnie duże formaty prezentują się często lepiej niż małe. Małe trzeba dobrze wkomponować, rzadko wyglądają ładnie wisząc samotnie na ścianie. Decydując się na duży format sprawę dekoracji wnętrza ma się jak gdyby „załatwioną” ponieważ można jeszcze coś dodać, ale nie trzeba.
Większość osób kupuje obrazy do danego, określonego wnętrza. Nie trzeba przesadzać i od razu wszystkiego przemeblowywać, ale warto zastanowić się nad kolorem ściany, na której dzieło zawiśnie. Bo obraz może pasować kolorystycznie do mebli, ale najważniejszym faktorem jest podłoże. Szczególnie, jeżeli wieszamy obraz bez ram. Chyba najczęściej spotykanym kolorem wnętrz jest obecnie biel. Obrazy o zimnych kolorach całkiem nieźle prezentują się na takim tle. Jeżeli jednak chodzi o powieszenie np. akwareli lub innej pracy w delikatnej tonacji lub na papierze nie całkiem białym, obraz zostanie zdominowany przez białą ścianę, będzie wydawał się na jego tle „brudny”. Dzieła o ostrych kolorach prezentują się bardzo dobrze na ścianach w rożnych odcieniach szarosci. W zależności od tonacji obrazu można do farby domieszać np. odrobinę fioletu, aby szary nie był za zimny. Oczywiście ciemne ściany zmniejszają pomieszczenie, można więc pomalować w ten sposób jedną ścianę, resztę w innym kolorze.
Kolejna sprawa to kolorystyka obrazu. Jeżeli ma on zawisnąć w miejscu raczej ciemnym, którego nie mamy zamiaru specjalnie oświetlać, radzę zdecydować się na kompozycję o dużym kontraście. Mam tu na myśli nie kontrast np. czerwonego z zielonym, lecz kontrast w skali jasno-ciemnej. Kolory, które na pierwszy rzut oka w dobrym oświetleniu mogą wydawać się bardzo różne, w gorszym oświetleniu nie kontrastują i zamiast obrazu mamy ciemną plamę.
Oświetlenie jest bardzo ważne, jeżeli obraz jest błyszczący lub za szkłem. W takich wypadkach należy unikać miejsc, w których będzie stały odblask, np. naprzeciwko okna. Moje obrazy są właśnie dlatego matowe, aby tego problemu nie bylo.
Rama czy bez ramy? Sama w domu wieszam wszystko bez ram ponieważ lubię to przejście pomiędzy iluzją obrazu a jego brzegiem, gdzie widać, że ta magia to po prostu farba. W epoce komputerów, plastiku i photoshopu lubię też rzeczy niedoskonałe i pomazane farbą. Ale to bardzo indywidualne ponieważ obrazy często bardzo zyskują będąc odpowiednio oprawione. Szczególnie małe formaty lepiej prezentują się w ramach. Niektóre dzieła wymagają też ram ze względu na materiały, z których powstały.
Wracając do wyboru obrazu – wydaje mi się, że on po prostu musi wywoływać pozytywne emocje. Czasami czuje się to dopiero po paru dniach lub tygodniach obcowania z dziełem. W zeszlym roku miałam kontakt z klientką prawie pewną, który obraz chce kupić gdyż wisiał on ponad rok w miejscu jej pracy. Wiele razy zdarzało mi się, że klient kupował zupełnie inny obraz niż wybrał na początku, dlatego zawiozłam dodatkowo dwie inne prace. I rzeczywiście – tym razem też było tak, że wybrany obraz zaczął wydawać się jej coraz bardziej niesamowity, dopatrzyła się w nim burzy, sztormu i innych strasznych rzeczy, natomiast inne prace wywoływały w niej bardziej pozytywne emocje.
Ważne jest, aby obraz nie znudził się, gdy na niego codziennie patrzymy. Wydaje mi się, że moje kompozycje właśnie pod tym względem są ciekawe, ponieważ ciągle można w nich dopatrzyć się nowych kolorow i detali.
No i oczywiście ważne jest, żeby się po prostu „PODOBAŁ”.