Obrazy do salonu z VIVID

obrazy_do_salonu1

Obrazy do salonu z VIVID

Coraz częściej spotykanym elementem wystroju domów są dzieła sztuki. Warto dobrze zastanowić się nad tym, jak najlepiej je wyeksponować. Rzeźby i obrazy do salonu będą się różnić od tych, które zdecydujemy się umieścić w prywatnych przestrzeniach domu.

Obrazy do salonu

Zazwyczaj mamy w domu kilka miejsc, które stanowią idealne tło dla dzieła sztuki. Jeśli jesteśmy już w posiadaniu obrazów, którymi chcemy się pochwalić, to często pochodzą one od znanego artysty, albo stworzył je ktoś, kto według najnowszych trendów popularny będzie za chwilę. A czasem przy wyborze dzieła kierujemy się po prostu wyczuciem, gustem i nawiązaniem do stylu wnętrza. Jednak pamiętajmy, że obrazy do salonu będą stanowiły pewien komunikat, który przekażemy osobom odwiedzającym nasz dom. Dlatego wybierzmy te dzieła sztuki, które naprawdę nam się podobają i przemawiają do nas. Szczególnie, że jeśli zdecydujemy się na, często nieoczywiste, malarstwo i rzeźbę współczesną, możemy niejednokrotnie zostać zapytani o znaczenie danego dzieła. Byłoby wtedy niezręcznie udzielić odpowiedzi w stylu „nie wiem o co tu chodzi, zakup tego obrazu doradzono mi w galerii”. Obrazy do salonu to także te elementy wystroju, które mogą całkowicie przełamać styl panujący w pomieszczeniu. Dzięki nim jesteśmy w stanie ocieplić wnętrze lub sprawić, że mimo tradycyjnych mebli nabierze ono bardzo nowoczesnego wyglądu. Obrazem możemy także zmienić dominującą kolorystykę pomieszczenia. Czasem jeden wyróżniający się element przyciąga uwagę gości i powoduje, że wystrój domu sprawia wrażenie naprawdę przemyślanego i stylowego. Co chętnie powiesimy w salonie? Malarstwo mniej „kontrowersyjne”, takie, które nie daje wrażenia prywatności, szczególnej intymności. Obrazy do salonu to zazwyczaj te dzieła, którymi bez poczucia dyskomfortu chętnie „dzielimy się” z innymi odbiorcami.

obrazy_do_salonu

Sztuka w sypialni, a nawet… w łazience

Sypialnia to najbardziej prywatne miejsce w domu. Zazwyczaj nie wpuszczamy do niej gości i mamy do niej bardzo osobisty stosunek. Sypialnia jest więc miejscem, gdzie obcujemy ze sztuką, która ma dla nas bardziej intymny wydźwięk. Bez oporów decydujemy się na odważniejsze dzieła, często akty, które mogą być kontrowersyjne, czy niezrozumiane przez wszystkich odbiorców. Co ciekawe, w ciągu ostatnich paru lat zmienił się nasz stosunek do łazienek i ich wystroju. Kiedyś najważniejsza była funkcjonalność, teraz na równi z nią stawiamy na komfort – także ten „estetyczny”. Wystrój łazienki ma służyć relaksowi. Leżąc w wannie po ciężkim dniu pracy chcemy patrzeć na coś więcej niż piękne kafle na ścianach. Stąd trend widoczny w designie wnętrz – w łazienkach również otaczamy się dziełami sztuki.

Co chętnie wieszamy w prywatnych przestrzeniach domu? Często są to zdjęcia najbliższych, bądź ich portrety, ale także wspomniane już wyżej akty. Wielu współczesnych twórców tworzy niezwykłe akty, każdy z nich ma swój indywidualny, niepowtarzalny charakter. Sporo obrazów o tej tematyce można znaleźć w galerii. Uwagę warto zwrócić na prace twórcy polskiego pochodzenia, mieszkającego i tworzącego w Australii – Andrew Bartosza. Artysta w kilku falistych, dynamicznych liniach zarysowuje kobiece krągłości w sposób nieco abstrakcyjny, eksponując bardziej same kształty niż nagość. Zupełnie w innym stylu są prace Reno – to bardzo delikatne, subtelne szkice kobiecego ciała, wykonane akwarelą i pastelą. Są niezwykle eteryczne i zmysłowe – twórca pokazuje nam studium ciała, które jest zarazem obrazem bardzo intymnym. Na prace Reno patrzy się tak, jakby niechcący podejrzało się nagą, piękną kobietę, obrazy są jednak pozbawione wyuzdania, czy nadmiernego erotyzmu. Najbardziej odważne i nietypowe są chyba akty Andrzeja Rutyny, przedstawiające nagie kobiety w ruchu, zasłaniające twarze – czy to włosami, czy to dłońmi. Artysta przetwarza swoje fotografie graficznie, tworząc iluzję zasłonięcia nagości. Wielobarwne plamy i wzory odcinają się na czarnym tle. Dopiero po chwili zauważamy, że zabieg ten wcale nie przysłania nagości, a może i nawet bardziej ją potęguje.

I… prawdę mówiąc, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby takie akty umieścić również w ogólnodostępnych miejscach domu – wszystko zależy od ogólnego wystroju wnętrz i naszych preferencji. Bo, co zawsze podkreślamy, najważniejszym powodem, dla którego zapraszamy sztukę do domu jest przyjemność płynąca z codziennego z nią kontaktu.